Jeśli właśnie szukasz wykonawcy, który ma coś pospawać „porządnie i na lata” – to pewnie już trafiłeś na te trzy litery: MIG, MAG, TIG. I zapewne – jak większość klientów – nie masz pojęcia, czym one się właściwie różnią. Nie szkodzi – bo to nie Ty masz być ekspertem. Ty masz wiedzieć, co z tej różnicy wynika dla Ciebie i Twojego projektu. I właśnie o tym będzie ten tekst.
Metoda MIG (Metal Inert Gas) i TIG (Tungsten Inert Gas) to zupełnie różne światy, choć obie służą do łączenia metalu za pomocą łuku elektrycznego. MIG/MAG wykorzystuje drut topliwy i gaz ochronny, podczas gdy TIG opiera się na nietopliwej elektrodzie wolframowej i często nie wymaga materiału dodatkowego. W praktyce MIG to szybkość, a TIG to chirurgiczna precyzja – i to czuć, zwłaszcza przy detalach. Na przykład: do konstrukcji nośnej schodów loftowych wystarczy MIG, ale jeśli chcesz, żeby łączenia w regale wyglądały jak biżuteria – wchodzi TIG.
Różnice robią się naprawdę widoczne przy konkretnych zastosowaniach. Spawanie metodą MIG/MAG świetnie sprawdza się przy grubych profilach stalowych, dużych gabarytach, tam gdzie liczy się tempo. TIG natomiast błyszczy (dosłownie i w przenośni) przy spawaniu cienkich blach, rur, nierdzewki i aluminium. To właśnie TIG daje efekt “wow” przy spoinie – gładkiej, symetrycznej, jak z katalogu. Ale to nie tylko estetyka. Precyzja tej metody przekłada się też na mniejsze ryzyko uszkodzenia materiału, co przy delikatniejszych projektach ma ogromne znaczenie.
Z mojego doświadczenia: wielu klientów, którzy zamówili coś „tanio MIGiem”, wracają po czasie z prośbą o poprawkę – bo coś się urwało albo wygląda… słabo. Nie chodzi o to, że MIG jest zły. Chodzi o to, żeby wiedzieć, kiedy wystarczy, a kiedy lepiej nie iść na skróty. Jeśli chcesz zobaczyć, jak przekładamy teorię na realne projekty, poznaj usługi spawalnicze w praktyce – od małych napraw po konstrukcje loftowe. Dobór metody to nie detale – to fundament trwałości i wyglądu.
Dlaczego spawanie TIG jest droższe niż MIG i czy rzeczywiście widać to w efekcie końcowym spoiny (zwłaszcza przy stali nierdzewnej, aluminium i cienkich blachach)? Stal Studio z Bielska-Białej
Zacznijmy od pytania, które pada prawie zawsze: „Ale dlaczego TIG kosztuje więcej?” Prosta odpowiedź: bo wymaga więcej czasu, wprawy i koncentracji. Ale najważniejsze jest to: różnicę naprawdę widać gołym okiem – i czuć ją, kiedy dotykasz gotowego elementu. Wystarczy porównać spoinę na donicy loftowej spawanej TIGiem z tą, która powstała MIGiem – pierwsza wygląda jak laserowo wyrysowana kreska, druga jak coś, co “działa, ale nie zachwyca”.
Materiał ma ogromne znaczenie. Przy cienkich blachach, aluminium, czy nierdzewce – TIG to często nie wybór, a konieczność. Spawanie cienkich blach MIGiem potrafi doprowadzić do przepaleń, odkształceń i słabej jakości połączeń. W tym miejscu warto wiedzieć, że spawanie aluminium TIG – zobacz, kiedy warto – wymaga nie tylko wprawy, ale też odpowiednich ustawień parametrów. MIG sobie tu nie poradzi. Albo poradzi… byle jak.
Na co warto zwrócić uwagę jako klient? Spoina TIG – dobrze zrobiona – jest równa, bez nadlewek, bez odprysków, bez zacieków. To jak porównanie linii narysowanej stalówką do tej zrobionej flamastrem. I choć czasem różnica będzie tylko estetyczna, to przy projektach z nierdzewki (np. balustrady, uchwyty, regały) – może mieć wpływ na trwałość i odporność na korozję. Dlatego jeśli wykonawca mówi, że „da się zrobić i tak, i tak” – zapytaj: „Ale jak będzie wyglądać efekt końcowy?”. Często to wystarczy, by usłyszeć: „TIG będzie lepszy – ale wymaga czasu”.